W poprzednim wpisie przedstawione zostały 3 pierwsze, najczęściej popełniane błędy copywritera. W tym wpisie poruszone zostaną błędy copywritera, kłopotliwe kwestie SEO, sporne stawki oraz przepis na rozwścieczonego klienta.

#4 błąd: najważniejsze są słowa kluczowe

Doświadczonego copywritera po słowach kluczowych poznasz – tak mawia zupełnie zmyślone staropolskie przysłowie. Umiejętność umieszczania w tekście słów kluczowych w sposób naturalny, rzeczywiście przychodzi wraz z doświadczeniem. Zdarzają się oczywiście słowa, których umieścić w tekście w sposób inteligentny się nie da i nawet senior copy nic nie zaradzi. Jednak w internecie nie brakuje treści, których adresatem są wyszukiwarki, nawet jeśli tekst był kierowany do czytelników.

Rozwiązanie: dodaj do SEO nieco inteligencji

Nie da się oczywiście odejść od słów kluczowych, bowiem niektóre teksty powstają tylko po to, by je tam umieścić. Warto zatem zawsze robić to w sposób zaplanowany, ale przede wszystkim nie przesadzać z zagęszczeniem słów kluczowych na znaki! To zazwyczaj ich niemal zmasowany atak sprawia, że niektóre treści ciężko lub w ogólnie nie da się przeczytać. 2-3 razy wystarczy – Google załapie o co chodzi!

#5 błąd: klient ma wizję, ale ja mam inną!

Wytyczne to takie wyznaczanie obszarów, w których copywriter powinien się poruszać. I chociaż w skrócie można uznać, że niestosowanie się do nich, to jak zbudowanie budynku przez budowlańca według jego, a nie architekta projektu i wizji, to jednak takie sytuacje mają miejsce. Być może to przejaw artystycznej duszy, która próbuje wypłynąć na powierzchnię, a może przekonanie o tym, że copywriter zaplusuje, tworząc tekst według swoich „widzimisię”.  Nie wiadomo.

Rozwiązanie: nie ma, że boli

Prawdą jest, że wytyczne to coś, czego zmieniać bez uprzednich konsultacji z klientem nie należy. I chociaż jako doświadczony w temacie copywriter wiesz, że można pewne rzeczy wykonać lepiej, ładniej, sprawniej – są rzeczy nietykalne i są nimi wytyczne. Warto zaznaczyć, że niektóre umowy mają nawet odpowiednie paragrafy zastrzegające, że jeżeli dany tekst zostanie zrealizowany bez uwzględnienia wytycznych, ewentualna za niego zapłata może zostać wstrzymana bo w tekście są błędy copywritera.

Rutyna jest jak cichy zabójca, który spłyca teksty i sprawia, że nie są one w pełni dostosowane pod poszczególne aspekty.

#6 błąd: nie zgadza się treść, ani adresat

Trudność w tej branży w dużej mierze zależy od tego czy copywriter potrafi być na tyle elastyczny, by tworzyć teksty zawsze w pełni zgodne z:

  • Daną tematyką
  • Ogólnie przyjętymi zasadami, w ramach danej specjalizacji
  • Grupą docelową
  • Charakterystyką danej formy

Niekiedy wyjście z własnych, sztywnych ram myślowych jest bardzo trudne.

Rozwiązanie: czytaj innych copywriterów

Prawdą jest, że czytanie to nasz zawodowy obowiązek, który ciężko jest niekiedy wypełnić w ramach zajęć w pracy, a co dopiero po godzinach, jako miłej, intelektualnej formy spędzania wolnego czasu. Jednak czytanie rozwija, a zwłaszcza czytanie naszej konkurencji. Warto zaglądnąć czasem na blogi, popatrzeć w portfolio innych copywiterów, ocenić błędy copywritera, by nieco wyjść z ciasnych ram własnego myślenia.

#7 błąd: ta stawka jest za mała, więc napisałem gorzej

Stawki, pieniążki i wypłaty – to wszystko jest takie skomplikowane, szczególnie wtedy, kiedy klient ma inną wizję. A niestety najczęściej jego wizja to zaniżone stawki za rzetelnie wykonaną pracę. A przecież każdy copywriter wie, że solidna zapłata to tym samym solidna dla niego motywacja do tego, by nawet po napisaniu tekstu zechciał go chociaż raz przeczytać. Taki żarcik, chociaż nie do końca…

Rozwiązanie: nie odpowiada? Nie bierz!

Jeżeli chcesz zrewolucjonizować copywriterski świat to wiedz, że może Ci się nie udać. Wielu próbowało, a jednak nadal pojawiają się sympatyczne oferty pisania wpisów na bloga za 1 zł za 1000 zzs.

Jeżeli jako swoją broń obrałeś taktykę empiryczną, tzn. bierzesz marne zlecenia i wykonujesz je adekwatnie do stawki, by pokazać zleceniodawcy, w jak dużym jest błędzie oferując niską zapłatę – zaprzestań. Niektórzy nigdy nie zrozumieją, że pisać może każdy, ale nie każdy umie.

#8 błąd: niezadowolony klient jest groźniejszy niż teściowa

Popełniając wyżej wymienioną serię błędów, nie oczekuj zadowolenia w oczach klienta. Spodziewaj się raczej srogiej antyreklamy, którą ciężko będzie zamazać serią podkolorowanych argumentów, że „przecież nie jesteś takim najgorszym copywriterem”, „nie zgadzam się z Pana opinią”, „przecież wszystko jest tak, jak ustalaliśmy”.

Rozwiązanie: stosuj się do naszych wskazówek.

A gdy klient będzie chciał poprawki, wykonaj je ze spuszczoną ze wstydu głową.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Porozmawiajmy o Twoim projekcie w naszym biurze lub u Ciebie!